Martwy aż do zmroku – Charlain Harris
Seria: Cykl Sookie Stackhouse
Wydawnictwo i data: Mag Wydawnictwo 2009-07-29
Ocena: * * *
Opis wydawnictwa:
Pierwszy tom najsłynniejszej serii o wampirach, na podstawie którego powstał kultowy serial CZYSTA KREW. Sookie pracuje jako kelnerka w małym miasteczku w Luizjanie. Rzadko chadza na randki, gdyż jej dar czytania w ludzkich umysłach zniechęca mężczyzn. Pewnego dnia pojawia się jednak Bill, jest wysoki, ciemnowłosy i przystojny, a Sookie nic nie "słyszy” w jego umyśle. Wydaje się idealnym chłopakiem dla kelnerki. Tyle, że Bill jest wampirem, a w okolicy giną dwie dziewczyny. Zaczyna się polowanie na wampiry
.
Moja recenzja:
Pierwszy raz spotkałam się z połączeniem kryminału i fantastyki, więc od samego początku nastawiona byłam raczej pozytywnie. W dodatku świat, w którym wampiry są „normalne”, żyją wśród ludzi, którzy są całkowicie świadomi ich istnienia, mają własne bary, jeżdżą „wypasionymi” samochodami… Czyż nie brzmi to nadzwyczaj oryginalnie? Z ogromną chęcią zabrałam się za czytanie i chociaż spodziewałam się czegoś lepszego, książka i tak mnie nie zawiodła.
Zacznijmy od gorszej strony powieści. Ogromnie zmartwiła mnie stereotypowość, jeśli chodzi o wątek miłosny. Sooki, bohaterka pierwszoplanowa, która pełni rolę narratora, jest w pewnym sensie upośledzona. Przez to, wręcz idealnym partnerem, jest dla niej wampir. Niestety w Bon Temps, ciągle są one dyskryminowane, więc ich związek nie jest mile widziany. W dodatku, pojawia się też drugi chłopak zabiegający o jej względy, który także nie jest człowiekiem… Brzmi znajomo? Dla mnie całkiem jak fabuła Paranormal Romance.
A jeśli już mówimy o miłości to brakowało mi chemii między Billem a Sooki. Ich związek nie wzbudzał we mnie żadnych emocji. Był nijaki, choć na każdym kroku autorka podkreślała, jak bardzo się kochają. Może moja obojętność wynika z tego, że miłość nie była tutaj prosta i przyjemna, więc brakowało „słodkich” scen. Sama nie wiem.
Z drugiej strony, bardzo podobał mi się język opowieści – zarówno narracji oraz dialogów. Był żywy i przyjemny, przez co książkę czytało się bardzo szybko. Dialogi były lekkie, nie sposób było wyczuć w nich sztuczności, bardzo pasowały do wieku bohaterów. Nie było tu dłużyzn, akcja toczyła się dość sprawnie.
Na kreowanie wampirów autorka miała świetny pomysł i wykorzystała go bardzo dobrze. Są one przedstawione jako subkultura, której członkowie mają najróżniejsze charaktery. Niektórzy chcą upodobnić się do ludzi, inni wręcz przeciwnie. Zachowując stare przesądy (np. to że wampiry śpią w dzień) , autorka dodała książce odpowiedniego klimatu. Warto wspomnieć, iż mimo wynalezienia sztucznej krwi, wampiry ciągle żywią się na ludziach, lecz nie zabijają ich… Podobało mi się, że nie były one takie ugłaskane, a ich instynkty czasami brały górę.
Podsumowując, nie zaliczam tej książki do najlepszych jakie czytałam, ale zdecydowanie będzie ona świetną lekturą na plażę, szczególnie dla miłośników wątków kryminalnych, miłosnych i paranormalnych.
Ocena: 8 /10
Serial bardzo lubię a książkę czytałam i rzeczywiście niezła:)). Ciekawa jestem kolejnych tomów. Pozdrawiam!!
OdpowiedzUsuńJa również bardzo lubię serial - oglądałaś? Jeżeli nie to zachęcam Cię. Zrobiłam ten błąd, że wciągnęłam się w serial (obecnie czekam na najnowsze odcinki sezonu czwartego), nie przeczytawszy nawet pierwszej części z serii książkowej. Podobno żadna strata, ale po takiej recenzji nieco żałuję.. :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie NIE dla mnie...
OdpowiedzUsuńCzęsto spotykam się z tą książką. Właściwie rzuca mi się w oczy w każdej księgarni, do jakiej wchodzę, ale jakoś nigdy nie byłam do niej przekonana. Przyznam szczerze, że po paru powieściach uprzedziłam się do historii o wampirach, tym bardziej stereotypowych, gdzie o względy niewyróżniającej się dziewczyny, walczy dwóch mrocznych facetów. To na pewno daje wątkowi romantycznemu jakiegoś ,,kopa", ale jest stosowane w zbyt wielu powieściach tego typu i nie wprowadza już tego dreszczu emocji, co dawniej, gdy nie spotykaliśmy się tak często z takim rozwiązaniem. Możliwe, że mimo to po nią sięgnę, bo zaciekawiło mnie, co miałaś na myśli, pisząc, że Sookie jest w pewnym sensie upośledzona i idealnym partnerem byłby dla niej wampir. Cieszy mnie również to, że są zachowane stare przesądy. Tęskniłam za wampirami, które w nocy śpią, a ich instykty są naprawdę groźne i nieposkromione...
OdpowiedzUsuńZgadzam się z pisanym, cierpię na wampirzy wstręt.
OdpowiedzUsuńJak na razie oglądam tylko serial, jakoś książki omijam, ale w końcu pewnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńPodobała mi się książka, chociaż utknęłam na tomie pierwszym mam wielką ochotę na następny.
OdpowiedzUsuńWszędzie to widać i słychać, a do mnie w ogóle nie przemawia ta książka/serial. Nie wiem czemu, ale zupełnie nie ciekawi mnie ta seria.
OdpowiedzUsuńO nie, jakoś nie wspominam tej książki za dobrze :/ O wiele bardziej spodobał mi się serial nakręcony na jej podstawie.
OdpowiedzUsuńCzytałam i średnio mi się podobała. Nie zachwyciła, ale też nie zanudziła mnie. Serialu nie oglądałam, więc nie wiem, czy jest lepszy.
OdpowiedzUsuńserial bardzo lubię, choć ostatnio przesadzają z tymi nowymi gatunkami bohaterów. za to po książki kiedyś na pewno sięgnę :)
OdpowiedzUsuńWiele razy mijałam tę książkę na półkach w przeróżnych księgarni, kilka razy nawet miałam ją w rękach, ale nie jestem do niej przekonana na tyle żeby ją kupić (a znowu w mojej bibliotece nie mam co na nią liczyć). Swoją drogą Twoja recenzja jest jedną z niewielu, które w jakimś stopniu chwalą "Martwego aż do zmroku", z reguły spotykałam się z opinią, że jest to raczej słaba książka. I zapewne dlatego do tej pory się na nią nie skusiłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Serial uwielbiam, a na serię poluję ;) Zobaczymy jak to będzie ;)
OdpowiedzUsuńOglądnęłam tylko jeden odcinek serialu... wydał mi się troszkę dziwny... Miał inny klimat, niż seriale o wampirach, które dotąd oglądałam. Jeżeli ta książka jest taka, to raczej nie przeczytam... Jakoś wolę pozostać przy tym, przy czym jestem ;))
OdpowiedzUsuńOglądałam tylko kilka odcinków serialu, który mnie nawet nie porwał, może jednak przełamię się i sięgnę po tę powieść...
OdpowiedzUsuńOglądam nagminnie serial oraz mam wszystkie wydane w Polsce tomy tej serii, lecz jestem dopiero w połowie ich przeczytania
OdpowiedzUsuńBardzo wysoko oceniłaś książkę, ja mam jakiś wewnętrzny wstręt do tego gatunku a jeszcze większy do Charlain Harris, ale znając moja przewrotną naturę to kiedyś na pewno przeczytam i tę książkę.
OdpowiedzUsuńJa chętnie bym przeczytała... ta okładka wygląda bardzo smakowicie i ta krew wyciekająca z usta... :)
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytam tę książkę, jednak na razie nie mam czasu ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ! :P
Od jakiegoś czasu planuję obejrzenie serialu, więc może sięgnę również po książkę. Motyw wampirów jeszcze mi się nie znudził, więc powinna mi się spodobać :)
OdpowiedzUsuńnie oglądałam ani serialu, ani nie czytałam książki. Specjalnie mi się nie śpieszy. Trochę się boję, bo lubię powieści o wampirach, ale ostatnio coraz więcej kiepskich książek na rynku.
OdpowiedzUsuńTwoja recenzja jest dość zachęcająca. Może czas zaryzykować?
Słyszałam o serii, ale długo nie mogłam się do niej przekonać. Teraz mam ją na swojej, dość dłuuuuuugiej liście :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Chciałabym cię powiadomić, że nominowałam twojego bloga do nagrody One Lovely Blog Award! Znajdziesz więcej informacji na moim blogu:http://swiatinny.blogspot.com/2011/07/one-lovely-blog-award.html
OdpowiedzUsuńCzytałam kryminalną serię tej autorki, dość mi się spodobała, więc może i na tą się skuszę :)
OdpowiedzUsuńnominowałam Cię do nagrody One Lovely Blog Award. Byłoby mi miło, gdybyś też pokusiła się o udział w tej zabawie :)
http://moje-czytadla.blogspot.com
Nominowałam Cię do One Lovely Blog Award ;)
OdpowiedzUsuńSzczegóły: http://zapatrzonawksiazki.blogspot.com/2011/07/one-lovely-blog-award.html
Pozdrawiam :*
Serialu nie oglądam, choć moja przyjaciółka ciągle mnie do tego namawia. Według niej jest naprawdę dobry, ale jakoś nie mogę się przekonać. Nie jestem fanką seriali, cóż:)
OdpowiedzUsuńCo do serii książkowej, nie spieszy mi się do niej:) Jakoś nie intryguje mnie kolejny świat wampirów, a znając życie, jak już się wciągnę od pierwszego tomu, to potem będę się zadręczała, gdzie upolować kolejne tomy:D No ale jeśli kiedyś w bibliotece wpadnie mi w ręce, to kto wie...:)
Pozdrawiam!
nie miałam przyjemności oglądania tego serialu, ale to chyba nawet lepiej bo najpierw przeczytam książkę, chociaż tematyka wampirów ostatnio mnie mdli (za dużo tego). moi znajomi chwalą sobie i serial, i książkę. eh... raz kozie śmierć, zaryzykuję przeczytanie kolejnej wampirzej historii ;3
OdpowiedzUsuńZ radością informuję, że zostałaś nominowana do nagrody One Lovely Blog Award. Po szczegóły zapraszam do mnie ;)
OdpowiedzUsuńLubię książki tego typu, jednak nie czuję potrzeby przeczytania "Martwego aż do zmroku". Może kiedyś, gdy będę się nudzić, to sięgnę po to dzieło ;)
OdpowiedzUsuńMam przyjemność poinformować, że zostałaś nominowana przeze mnie do nagrody One Lovely Blog Award ;) Szczegóły na moim blogu: http://jaskolcze-pioro.blogspot.com/. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ radością informuję, że zostałaś nominowana przez ze mnie do nagrody One Lovely Blog Award. Szczegóły na moim blogu.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Chciałam Cię poinformować, że Twój blog został przeze mnie nominowany w One Lovely Blog Award ;)
OdpowiedzUsuńKsiążką nie jestem zachwycona, ale pewnie dlatego ze przyjaciółka doszczętnie opowiadała mi o wszystkim co sie w niej dzieje, jednak serial bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńNie stawiam panią Charlaine Harris ;)
OdpowiedzUsuń