25.4.11

Recenzja: Mózg – Robin Cook


Mózg – Robin Cook
Wydawnictwo i data: Dom Wydawniczy Rebis 2010r.
Ocena: * * *
Opis wydawnictwa:
Martin Philips, neuroradiolog z nowojorskiego Szpitala Klinicznego, testuje komputer, który może zrewolucjonizować diagnostykę medyczną. Urządzenie z obwodami sztucznej inteligencji doskonale wykrywa zmiany w mózgu. Wśród przebadanych klisz coraz częściej pojawia się niepokojący zespół objawów, a pacjentki, których dotyczy, znikają w tajemniczych okolicznościach.
Philips prowadzi prywatne śledztwo, myśląc, że odkrył metody rozpoznawania stwardnienia rozsianego. Tymczasem wpada na trop potwornych eksperymentów, których zamieszanych jest wiele osób, poczynając od personelu szpitala a na agentach rządowych kończąc.

Recenzja:
Kiedyś wybrałam się po szkole na zakupy. Tłumacząc na moje:  poszłam na szybką przebieżkę po sklepach z odzieżą/ butami/ biżuterią, aby na końcu spędzić godzinę w Empiku na dziale z książkami.   Nie koniecznie chciałam coś kupić… wystarczyła mi sama obecność w tym miejscu, cicha kontemplacja nowiuteńkich wydań bestsellerów, a także okazów mniej znanych.  Przemierzając odstępy między półkami, moją uwagę przykuła biała okładka, cieniuteńkiej książki, ozdobionej rysunkiem mózgu na czarnym tle. Bez wahania sięgnęłam, po, jak dowiedziałam się z tylnej okładki, thriller medyczny.

Kupiłam. Dlaczego? Za thrillerami nie przepadam, niemniej jednak zdarzyło mi się przeczytać kilka dobrych. Medycyna? No cóż, może tak potoczą się moje losy w przyszłości? (Chciałabym!)  Chyba  po prostu zainteresowała mnie tematyka i chciałam sprawdzić jak wygląda treść książki tego typu. Czy będzie nudna? Da się w ogóle połączyć medycynę z thrillerem? Czy dużo tam trudnych pojęć, których nie będę rozumiała? Na te wszystkie pytania poznałam odpowiedź w ciągu poprzednich kilku dni. 

Da się w ogóle połączyć medycynę z thrillerem?
Jak najbardziej tak – co więcej – stanowi ona idealne podłoże dla książek tego typu, jak przyszło mi się przekonać.  W „mózgu” poruszony zostaje problem etyki, oczywiście nie dosłownie (przecież to thriller).  Główny bohater, neuroradiolog Martin Philips,  musi rozwiązać zagadkę dziwnej przypadłości, wśród młodych kobiet. Ale czy nie okaże się to zbyt szokujące dla lekarza? Philips stanie przed trudnym wyborem, który będzie musiał dokonać się w obrębie jego moralności. Muszę wam powiedzieć, że wynik był dla mnie zaskakujący. Niestety autor nie wyjawił, jak dokładnie skończyła się historia Martina. 

Czy będzie nudna?
Nie ma jasnej odpowiedzi.  Początek czytało się dość szybko. Byłam zaintrygowana dziwnymi zdarzeniami, a opis operacji mózgu podsycił jeszcze moje zadowolenie. Później nie  było już tak pięknie. Niektóre fragmenty strasznie się dłużyły, aż błagałam, aby akcja przyśpieszyła. Patrząc na to z perspektywy zakończenia, było warto przebrnąć.  Rozwinięcie wprowadziło pewne napięcie i zniecierpliwienie, dlatego gdy doszłam do ostatniego rozdziału wprost nie mogłam się oderwać! Ilość zwrotów akcji, pojawiających się na ostatnich stronach książki, zdecydowanie zrekompensował  mało dynamiczne momenty w powieści.

Czy dużo tam trudnych pojęć, których nie będę rozumiała?
Tak. Było ich strasznie dużo, patrząc z perspektywy człowieka nie związanego ze światem medycyny. Na szczęście zdecydowana większość została wyjaśniona w treści , choć dodałabym jeszcze kilka przypisów. (Przez całą książkę męczyło mnie pytanie, czym jest angiografia… Musiałam sprawdzić na wikipedii i teraz wiem!) Zaletą jest to, że łatwo przyswajałam nowe wiadomości. Nie jestem pewna, czy jest to zasługa autora, czy może po prostu zapamiętuje takie rzeczy. Wolę jednak myśleć, że to ta pierwsza opcja.  Tak więc teraz wiem czym jest rozmaz Pap, jak działa tomograf, jakie zmiany w mózgu powoduje stwardnienie rozsiane i co to jest lobotomia… Jestem z siebie dumna :D

+ Czy polecam i czy sięgnę jeszcze po dzieła Robina Cooka?
Zdecydowanie polecam, ale tylko czytelnikom, którzy nie odkładają książki w połowie i są cierpliwi. Do dzieł tego autora z pewnością jeszcze wrócę. 

Ostateczna ocena:  7,8/10

17 komentarzy:

  1. Kiedyś zaczytywałam się w książkach Cooka, w sumie nie wiem czemu obecnie tego nie czytam:) czas chyba wrócić do tych pozycji :) kiedyś...

    OdpowiedzUsuń
  2. Po pierwsze piękny blog. :) Co do książki to nie w moim guście ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Choć książka nie bardzo trafia w moje czytelnicze gusta, nieśmiało dodaję do obserwowanych :) Powodzenia w blogowaniu!

    OdpowiedzUsuń
  4. Thriller medyczny? Hmmm, coś nowego :D Może nie do końca moje klimaty, ale postaram się upolować :D! Świetny szablon!

    OdpowiedzUsuń
  5. Klimaty jak najbardziej moje, bo uwielbiam takowe, ale niestety czytałam "Wstrząs" bodajże i nie spodobał mi się. Jednakże dam mu jeszcze jedną szansę, bo na półce mam "Toksynę" (od siostry), ale nie w najbliższym czasie :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Medycyna to spora część mojego życia, więc jak najbardziej książka dla mnie:)). Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  7. wielu thrillerów medycznych nie czytałam, ale nic przeciwko gatunkowi. jeżeli coś jest ciekawie podane to czytam jak leci :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jakoś książka nie dla mnie. Po moim braku koordynacji ruchowej wole nie mieć do czynienie z medycyną ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Thrillery medyczne często są mocne, ale ten się chyba do nich nie zalicza. Może przeczytam:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Thriller medyczny to zupełnie nie moje klimaty. Chyba sobie odpuszczę;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Cóż, to raczej lektura nie dla mnie...

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja uwielbiam książki dotyczące medycyny. Właściwie to chyba minęłam się z powołaniem, powinnam była zostać lekarzem xD. W każdym razie książka zapowiada się ciekawie no i okładka ;].

    OdpowiedzUsuń
  13. Sama nie wiem..jak na razie chyba sobie odpuszczę!

    OdpowiedzUsuń
  14. Patsy i justilla Też myślałam, że nie dla mnie, ale jakoś się udało :)

    Jeszcze raz polecam i mam pytanko, które pewnie powtórzę jeszcze w przyszłej notce. Otóż zauważyłam, że dostajecie książki od wydawnictw. Wyjaśniłby mi ktoś dlaczego i czy mogłabym też? Niech ktoś zaspokoi moją ciekawość :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Dziękuję bardzo :)

    Ciekawy blog ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawa odmiana - recenzja w formie odpowiedzi na pytania ;) Jeśli chodzi o książkę, to jeszcze nie czytałam thrillera medycznego, ale z chęcią spróbuję tego gatunku :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Thriller medyczny? Raczej nie dla mnie... Moja siostra kiedyś pożyczyła sobie książkę, a nawet dwie, tego autora, ale czy przeczytała to nie wiem, ale wiem to, że ta książka raczej nie jest dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń

Hej!
Dziękuję za każdy komentarz, jednak wierzę, że macie więcej do powiedzenia niż tylko "przeczytam / to nie dla mnie/ super recenzja". Chętnie poznam waszą rozbudowaną opinię na temat książki :D