21.5.11

Recenzja: Kochaj i tańcz. 20 lat wcześniej – Manula Kalicka

Kochaj i tańcz. 20 lat wcześniej – Manula Kalicka
Wydawnictwo i data: W.A.B 2009-04-09
Ocena: * * *
Opis wydawnictwa:
Najnowsza powieść Manuli Kalickiej rozwija historię rodziców Hani, głównej bohaterki filmu Kochaj i tańcz, z Izą Miko i Mateuszem Damięckim w rolach głównych. Rolę matki Hani, Basi, zagrała w musicalu Katarzyna Figura, a Janka ? Jacek Koman. Powieść rozgrywa się w dwóch planach, współcześnie i 20 lat temu. Rok 1983. Basia, nieśmiała studentka romanistyki, poznaje Janka, utalentowanego tancerza. Wkrótce połączy ich pierwsza, młodzieńcza miłość, która jednak nie wytrzyma próby czasu. Gdy Basia zachodzi w ciążę, Janek znika z jej życia i wyjeżdża do Nowego Jorku. Tam odnosi ogromny sukces. Rok 2008. Młoda dziennikarka Hania dowiaduje się od matki, że wbrew temu, co słyszała przez całe życie, jej ojciec żyje i mieszka za granicą. Jest nim legendarny Jan Kettler, który po przeszło dwudziestu latach pobytu za granicą przyjechał do Polski, by wyłonić uczestników turnieju European Show Dance.

Recenzja:
Widziałam już kilka opinii na temat tej książki, ale to nie one zachęciły mnie do kupna, tylko cena. Otóż weszłam do Matrasa, a tutaj proszę bardzo… TRZY ZŁOTE. ZA KSIĄŻKĘ. TYLKO TYLE. JEJ. Nawet się nie wahałam – kupiłam i pełna szczęścia wyszłam z księgarni. Potem pozycja leżała troszkę na półce, bo czasu brakowało na przeczytanie, aż w końcu się zdecydowałam. I oto co myślę:

Przewidywalna. Nic mnie nie zaskoczyło, ani nie zdziwiło. Wszystko toczyło się według utartych już schematów.  Zakazana miłość wygrywa. Pojawia się  pierwszą miłość, która zgodnie z powiedzeniem nigdy nie rdzewieje.  I tak dalej. Podczas czytania miałam wrażenie, że autorka niezbyt się wysilała.  Tak jakby jedynym jej pomysłem  na tą pozycję było uzyskanie popularności  dzięki tytułowi, który odwołuje się do (raczej) popularnego filmu.

Język był tragiczny i przechodził ze skrajności w skrajność. Czasem był wyrafinowany, a czasem bardzo potoczny. Nieraz pojawiały się archaizmy. Śmieszyło mnie to, że te same osoby, co kilkadziesiąt stron zmieniały sposób mówienia. Jakie to nierzeczywiste. W każdym razie, książka dużo straciła przez  niezwykle sztucznie tworzone wrażenie ‘lekkiego pióra’. 

Bohaterowie byli bez wyrazu, nawet tych głównych nie dało się poznać bliżej. Są zupełnie  bez charakteru.  Więzi, kreowanych pomiędzy nimi, wcale nie można zaobserwować. Wiemy, którzy to przyjaciele, a którzy to kochankowie, ale tak naprawdę odbywa się to na zasadzie:” Patrzcie – to jest Sławek, ja go kocham” i nic poza tym.
Dobra, mogłabym wymieniać dalej, ale sama widzę jaka nieskładna ta recenzja, więc kończę podaniem jednej zalety: czyta się ją szybko i bez znudzenia. Nie ma tu dłużyzn. Co chwilę przenosimy się w czasie, co dostarcza dynamiki. Polecam fanom filmu „Kochaj i tańcz”, którego ja sama jeszcze nie oglądnęłam.

OCENA: 5,5/10

17 komentarzy:

  1. Skoro odradzasz, to pewnie nie sięgnę, choć film był całkiem, całkiem:)). Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba po nią nie sięgnę, ale film bym chętnie obejrzała. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Oglądałam film, ale jak dla mnie tragicznie przewidywalny i nudny. Jeśli chodzi o Manulę Kalicką dawno temu czytałam jakąś jej książkę o mężatce, która wybrała się na studia chyba polonistyka czy inne dziennikarstwo, zmęczyłam się, ale według bibliotekarki, to była lektura fantastyczna... cóż ponoć o gustach się nie dyskutuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię książek na podstawie filmów, więc nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie mam czasu na takie przeciętne książki :P

    OdpowiedzUsuń
  6. Raczej jednak nie przeczytam. Cena też mnie kusiła, czytałam kiedyś jakąś książkę tej autorki i była całkiem niezła, więc niemal się zdecydowałam - i zrezygnowałam ze względu na Kochaj i tańcz ;) Ale widzę, że jednak nie straciłam zbyt wiele ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. No... na pewno nie przeczytam. ;P
    Dobra recka. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. oglądałam film, a o tej książce to nawet nie słyszałam, ale mimo to po Twojej recenzji myślę, że dobrze się stało, że nie zapoznałam się z tą pozycją. Ta aktorka mogłaby wymyślić coś oryginalnego, a nie opisywać historie z filmu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja również przeczytałam przez taką cenę w Matrasie. Moim zdaniem jest dobra na wytchnienie od pozycji naprawdę ciekawych

    OdpowiedzUsuń
  10. Również kupiłam tą książkę za trzy złote i na razie leży na półce i czeka na swoją kolej. Raczej nie kupiłabym jej po normalnej cenie chociażby dlatego, że nie było chyba jeszcze książki na podstawie filmu, która by mi się podobała. Wszystkie takie pozycje są moim zdaniem jakieś nijakie.
    Film "Kochaj i tańcz" mi się bardzo podobał. Mam nadzieję, że będzie tak i z tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  11. Raczej ominę szerokim łukiem i przejdę do czegoś z biblioteki :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Przyznam, że Twoja recenzja mnie bardzo zniechęciła do nin do do niej.

    OdpowiedzUsuń
  13. Film mi się tak średnio podobał, ale widzę, że nie warto sięgać po pozycje z nim związane. Dzięki, pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie lubię czytać książek, które powstały na podstawie filmów, bo są przewidywalne. Do tej książki nie jestem do końca przekonana, jednak tak od razu jej nie odrzucam i zastanowię się, czy jest warta mojej uwagi.

    OdpowiedzUsuń
  15. Gdybym też na to trafiła za 3 złote, kupiłabym. Ale ponieważ nie trafię, bo nie ma u mnie Matrasa, to wniosek prosty - nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  16. Filmu nie oglądałam, po książkę też raczej nie sięgnę

    OdpowiedzUsuń
  17. Mówię tej książce, zarówno, jak filmowi - zdecydowane NIE! Pozdrawiam ;
    Ps. U mnie w Matrasie tej jest na wyprzedaży, ale szkoda mi pieniędzy...

    OdpowiedzUsuń

Hej!
Dziękuję za każdy komentarz, jednak wierzę, że macie więcej do powiedzenia niż tylko "przeczytam / to nie dla mnie/ super recenzja". Chętnie poznam waszą rozbudowaną opinię na temat książki :D