11.3.11

Recenzja: Dziewczyna z Pomarańczami – Jostein Gaarder

Czy przystanąłeś kiedyś w zimowy dzień i zachwyciłeś się opadającymi płatkami śniegu? Czy podziwiasz uroki otaczającej nas natury? Czy potrafisz dostrzec piękno w zwykłym trzmielu? Czy wiesz, że jesteś tylko jedną z części ogarniającego nas wszechświata, którego jeszcze nie jesteśmy wstanie zrozumieć? I najważniejsze… Czy twoje życie jest bajką?
Bajkowe życie. Wyobraźcie to sobie.  Co widzicie? Księżniczki? Ogromnego smoka? Bogactwo? Szczęście? A co jeśli teraz wam powiem, że  może to być również ból i smutek? Że cierpienie i że ostatecznie śmierć? Uwierzycie?

Dziewczyna z Pomarańczami – Jostein Gaarder
Wydawca i data: Czarna owca 2004-02-17
Ocena: * * * * *

Opis wydawcy:
Dziewczyna z Pomarańczami - to przede wszystkim piękna opowieść o poszukiwaniu miłości i odwadze, by wybrać z trudnych ścieżek życia właściwą. 15 letni Georg - dotąd zupełnie przeciętny chłopak zmienia się w dniu, kiedy otrzymuje niezwykły list. Nadawcą jest nieżyjący od lat ojciec Georga... W chwili jego śmierci, chłopiec miał zaledwie 4 lata - pamięta go jedynie z przechowywanych w rodzinnych zbiorach starych zdjęć i filmów. Ojciec napisał list tuż przed śmiercią, gdy był pewien, że nie uda się pokonać choroby. Przez wiele lat list leżał w dziecięcym wózku czekając na chłopca. Znaleziony u progu dojrzałości Georga staje się znakiem przemiany i inicjacji. Ojciec opowiada w nim o swojej miłości do tajemniczej Dziewczyny z Pomarańczami, także o próbach rozwiązania jej zagadki. Zadaje pytania o sens życia, gdy śmierć wydaje się być nieuchronna... Inspirowany listem chłopak, usiłuje sprostać pytaniom ojca, przekroczyć granice czasu i śmierci. Posłuży temu pisana wspólnie z nim książka, której patronuje "Dziewczyna z Pomarańczami". W znakomitej powieści nie tylko dla młodzieży.  Jostein Gaarder celuje prosto w serca czytelników i jak zwykle trafia w samo sedno.

Recenzja:
Czytam tą książkę po raz drugi. To właściwie już o czymś świadczy, prawda? Przecież nie sięgałabym znów po tę samą pozycję, gdyby nie była tego warta! Ta zdecydowanie jest! I już się cieszę, że napiszę kolejną dobrą recenzję. Zdecydowanie preferuje to niż obsmarowywanie autorów i ich dzieł. (Ale czasem nie pozostawiają nam wyboru – sami dobrze wiecie!)

Książka mnie urzekła. Czym? – spytacie, a ja bez wahania powiem: PROSTOTĄ! Niby zwykły list, napisany przed laty. Niby zwykłe opowiadanie. Niby coś takiego, co spotykamy ciągle we współczesnych dziełach, a jednak coś innego. Autor sprawił, że w trakcie książki zaczynamy rozważać swoje własne życie. Myślimy i analizujemy naszą przeszłość, a co najważniejsze wyciągamy wnioski. 

Gdyby istniała lista książek uczących nas żyć, to zdecydowanie umieściłabym na niej „Dziewczynę z pomarańczami". 

Nie spodziewajcie się po tej pozycji dynamicznej  akcji, czy zapierającego dech w piersiach romansu. Jest to opowieść o życiu. Mimo to, z każdą następną stroną coraz bardziej nas zaskakuje i pragniemy poznać dalsze losy bohatera. W dodatku opisywana miłość tak bardzo różni się od tej wyidealizowanej, pojawiającej się coraz częściej we współczesnych dziełach.

Co do samego zapisu książki, to  przeważa opis sytuacji, jednak autor zastosował go tak umiejętnie, że ani przez chwilkę się nie nudzimy. Prosty język sprawia wrażenie, że czytamy prawdziwy list, który kiedyś istniał naprawdę. Wtrącenia Georga, czyli adresata listu, sprawiły, że czułam jakby ktoś opowiadał mi tą historię prosto w oczy. Jakby chłopiec był moim znajomym. Jakbyśmy siedzieli w kawiarni, a on mówił mi o tym wszystkim. 

Byłam wzruszona. Przeczytałam tą książkę o wiele za szybko. Chciałabym jeszcze pozostać przez chwile w świecie stworzonym przez Gaardera. Jeszcze troszkę.

Polecam każdemu, niezależnie od wieku i płci.

Okładka:
Okładka sprzedaje tą książkę. Pamiętam, że gdy pierwszy raz zobaczyłam tę książkę w bibliotece, to właśnie dzięki niej, bo zwraca na siebie uwagę. Myślę,  że to dzięki kolorystyce.
Podoba mi się!

Ostateczna ocena 9/10

15 komentarzy:

  1. Taka ocena świadczy jednoznacznie o niezwykłości tej książki. Jeżeli tylko ją znajdę, na pewno przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. na razie nie mam czasu
    ale kiedyś może przeczytam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubie proste, "codzienne" książki, a Twoja opinia jest bardzo zachęcająca. Z pewnością sięgnę (tylko jeszcze nie wiem kiedy :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Hmm.. jeśli będe miała okazje to na pewno przeczytam ;D

    OdpowiedzUsuń
  5. Opinia bardzo zachęcająca. Zapytam o nią w bibliotece. Pozdrawiam ;))
    PS: Dodaję Cię do linków ;))

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale jestem szczęśliwa! :D Akurat ta książka leży u mnie w szafie i czeka na swoją kolej :) Będzie w następnym stosiku :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aha, dodaję Cię do "Najlepszych blogów", czyli innym słowem mówiąc: do linków :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudnie, z pewnością przeczytam, jeśli się na nią natknę.
    Dodaję do linków.

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię tego typu książki, gdzie głównie panuje spokój, a nie rozbudowana akcja. Cóż, mam nadzieję, że kiedyś trafię na tą książkę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Od dawna mam tę książkę w kolekcji "Planowane" na portalu nakanpie.pl Myślę, że nadszedł czas po nią sięgnąć :)

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  11. Również podobała mi się ta książka, może nie byłam nią zachwycona tak bardzo jak Ty, ale było w niej coś, co zdecydowanie mnie zauroczyło. :) Jeśli w przyszłości nadarzy się okazja, to z chęcią przeczytam "Dziewczynę..." jeszcze raz.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo zachęcająca recenzja. Książka jeszcze przede mną, ale już nie mogę się doczekać:)). Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  13. książka jest boska! czytałam kilka razy i nadal nie mam dość! jest niesamowita i tak dużo daje do myślenia!

    OdpowiedzUsuń
  14. szczerze polecam każdemu! :D

    OdpowiedzUsuń
  15. I w tym właśnie momencie stwierdziłam, że muszę przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń

Hej!
Dziękuję za każdy komentarz, jednak wierzę, że macie więcej do powiedzenia niż tylko "przeczytam / to nie dla mnie/ super recenzja". Chętnie poznam waszą rozbudowaną opinię na temat książki :D