18.3.11

Recenzja: Świeżo zatemperowany scyzoryk – Agata Mańczyk


Świeżo zatemperowany scyzoryk – Agata Mańczyk
Wydawnictwo i data: Telbit 2005r
Seria: Przeczytaj mnie
Ocena:  *  *

Opis wydawcy:
Kolejna pozycja z serii "Przeczytaj mnie". Doskonała powieść dla młodzieży, osadzona w dzisiejszych realiach. Współczesne problemy nastolatków: miłość, przyjaźń, relacje z rówieśnikami i rodzicami. Wartka akcja, nieprzewidywalne i zaskakujące zdarzenia i sytuacje.

..Kostek był naprawdę straszliwym pechowcem. Nie dość, że miał trzy siostry i ojca, który w ogóle nie zwracał na niego uwagi, to jeszcze wkurzył szefa najgroźniejszej bandy w szkole. Lilka najbardziej na świecie nie lubiła swojego imienia i babki czarownicy. Jakby tego wszystkiego było mało, musiała dogadać się z ojcem i odnaleźć matkę, która odeszła dawno temu. Filip miał już szczerze dość tego, że rodzina traktuje go jak ostatniego głupka. Rodziców miał raczej do niczego, o starszym bracie szkoda nawet gadać. Do tego wszystkiego ciotka Olga zupełnie zwariowała, a on sam co chwila spotykał kogoś, komu musiał dać w zęby. Sylwester zapowiadał się naprawdę parszywie. Kto by się spodziewał, że w ciągu pierwszego kwadransa Nowego Roku wszystko może się zmienić. Wystarczy tylko świeżo zatemperować scyzoryk…

Recenzja:

Pozycja młodzieżowa, która miała poruszać współczesne problemy nastolatków, polecana, a w dodatku napisana przez polską autorkę. Pomyślałam, że chyba warto przeczytać, ale teraz troszeczkę żałuję poświęconego na nią czasu. Nie była taka najgorsza, niemniej żadnego swojego problemu w niej nie znalazłam, a co więcej, świat młodzieży był przedstawiony nierzeczywiście. Autorka zupełnie nie oddała atmosfery panującej w środowisku dzisiejszych nastolatków!

Książka zaczęła mnie denerwować już od pierwszych stron. Zawarte jest na nich przedstawienie głównych postaci. Ich imiona wyprowadzały mnie z równowagi przez cały czas czytania! Nie wiem, czemu miało służyć nazwanie bohaterów: Bonawentura, Kostek czy Lila. Rozśmieszeniu czytelnika? Cóż… Mnie to zwyczajnie przeszkadzało!

To jeszcze nie wszystko, co do głównych postaci! Są puste, czarno-białe i sztywne. Naprawdę zastanawiam się, jak to jest, że powieści młodzieżowe, pisane przez polskich autorów są najczęściej głupawe i nudne. Zauważam pewną cenzurę, która tak odróżnia nasze dzieła od amerykańskich. Polacy ciągle boją się pisać w powieściach dla nastolatków o uzależnieniach, seksie, dyskryminacji wśród rówieśników. Zamiast tego spotykamy się z idealnymi bohaterami, których problemy są tak dalekie od naszych (nastolatków) jak stąd na Marsa. I nie przesadzam. Wszystko dlatego, że dorośli ciągle boją zgorszenia młodzieży. Uważam, że to głupie i zupełnie niewspółczesne podejście.

Podczas czytania ciągle się gubiłam. Nie wiem czy robiłam to  nieuważnie, bo przecież akcja (a raczej jej brak) obejmuje tylko trzech bohaterów, czy może po prostu byłam już zbyt znudzona, żeby wszystko zapamiętywać, ale ciągle musiałam wracać do poprzednich stron, aby w myślach powiedzieć „achaaa to teen!”. Wiele sytuacji kojarzyło mi się z  tymi, które są w serialach wyświetlanych na Disney Chanel, co zbyt dobrze o powieści nie świadczy. Dużo oklepanych motywów i przewidywalność to chyba główne cechy tej książki!

Nie można jednak odmówić autorce ciepła, jakie zawarte jest w tej powieści. Książka zdecydowanie poprawia nastrój , tyle że wszystko jest takie idealne, a ja nienawidzą, kiedy to się zdarza. Polecam osobom do czternastego roku życia. Myślę, że starszym, niestety się nie spodoba.

Ostateczna ocena: 5/10

Sprawy organizacyjne:

1. Dziękuje Wam za komentarze, to naprawdę dużo dla mnie znaczy, że komuś chce się coś napisać na moim blogu.  Chciałabym komentować Wasze wszystkie notki i staram się to robić, ale często brakuje mi czasu, także wybaczcie :)

2. Jak wam się podoba mój nowy szablon?




15 komentarzy:

  1. Może przeczytam nie jestem pewna ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam tę książkę na liście planowanych od dawna, choć nie czytałam jej recenzji. Teraz myślę, że chyba po nią nie sięgnę. Mierzyłam się z czymś rozmiarów "My, dzieci z dworca ZOO", w której to książce opisano PRAWDZIWE problemy młodzieży (co prawda brutalnie, ale o to chodzi).

    Co do szablonu - jest bardzo estetyczny i wiosenny. Podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książki raczej nie przeczytam. A szablon jest prześliczny. Sama robiłaś ?!

    OdpowiedzUsuń
  4. Czternastkę przekroczyłam już jakiś czas temu, więc zapewne nie sięgnę po książkę:).
    Szablon bardzo ciekawy, nawet chyba lepszy od poprzedniego:)
    Pozdrawiam!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Początkowo miałam ochotę na tą książkę, bo opis naprawdę zachęca, ale Twoja opinia dała mi do zrozumienia, że to jednak nie jest lektura dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapomniałam wspomnieć o szablonie ;) Jest świetny, wnosi powiew wiosny :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ola123: Niestety nie sama :<

    KamCia: no nie polecam, niestety ;<

    StarZuzka2: Jeśli myślisz, że to coś dla Ciebie, to czemu nie? :)

    kasandra_85: dzięki :)

    Seline: My dzieci z dworca ZOO to dobra książka, Świeżo zatemperowany scyzoryk to niedobra ksiązka :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Szablon bardzo ładny ;) A książki nie przeczytam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Cóż, Twoja recenzja nie jest za bardzo zachęcająca i jakoś szczególnie mnie do tej książki nie ciągnie...

    A szablon śliczny. ^ Taki słodki. ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. W sumie, mam tego typu problemy na wyciągnięcie ręki wśród znajomych, więc nie potrzebuję jeszcze o tym czytać. :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Książkę raczej sobie odpuszczę;)
    A szablon bardzo ładny:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Gdybym lubiła młodzieżówki, zapewne sięgnęłabym po tę książkę, mimo niskiej oceny. Zdecydowanie jednak odmawiam, gdyż od tego gatunku akurat trzymam się z daleka. :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Jakoś nie specjalnie mam na nią ochotę, wydaje mi się, że się zanudzę przy niej.

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  14. Raczej nie przeczytam. A szablon ładny. :)

    OdpowiedzUsuń
  15. szczerze mówiąc już sam tytuł mnie odrzuca od tej pozycji

    OdpowiedzUsuń

Hej!
Dziękuję za każdy komentarz, jednak wierzę, że macie więcej do powiedzenia niż tylko "przeczytam / to nie dla mnie/ super recenzja". Chętnie poznam waszą rozbudowaną opinię na temat książki :D