20.8.11

Recenzja: Bez mojej zgody – Jodi Picoult + Po wakacjach + wymiana


Witajcie!
Ja już po wakacjach, czyli ze stałym dostępem do internetu. Z nowym zapałem wracam do recenzowania książek i komentowania postów na waszych blogach. :D



Bez mojej zgody – Jodi Picoult
Wydawnictwo i data : Prószyński i S-ka  2009,
Ocena: * * * * *
Opis wydawcy:
Annie nic nie dolega, a mimo to żyje tak, jakby była obłożnie chora. W wieku trzynastu lat ma już za sobą niejedną operację, wielokrotnie oddawała krew, żeby utrzymać przy życiu swoją starszą siostrę Kate, która we wczesnym dzieciństwie zapadła na białaczkę. Annie została poczęta w sztuczny sposób, tak aby jej tkanki wykazywały pełną zgodność z tkankami siostry. Aż do tej pory akceptowała tę życiową rolę. Teraz Annie, wzorem większości nastolatków, zadaje sobie pytania dotyczące tego, kim jest naprawdę. Różnica pomiędzy nią a większością nastolatków polega na tym, że przez całe życie postrzegano ją wyłącznie przez pryzmat siostry i tego, co dla niej robi. Annie dojrzewa do podjęcia decyzji, która dla wielu osób byłaby nie do pomyślenia, decyzji, która podzieli jej rodzinę, a dla ukochanej siostry będzie wyrokiem śmierci.

Moja recenzja:
Nie policzę, ile razy krzyczałam na siostrę, że zabrała mi coś bez pytania – bez mojej zgody. Czasem były to nic nieznaczące kredki spoczywające na dnie szafy, a czasami zabierała rzeczy ważniejsze, które miały dla mnie znaczenie sentymentalne. Mogę przypomnieć sobie jaka ogarniała mnie złość, gdy znajdywałam je w jej pokoju. A teraz myślę sobie o bohaterce powieści Jodi Picoult – Annie, która swojej siostrze oddawała wszystko –  posunę  się nawet do stwierdzenia, że poświęcała swoje życie. Mogłoby się wydawać, że pomoc najbliższych jest w rodzinie czymś naturalnym, ale co jeśli jest ktoś nas do niej zmusza. Czy można prosić kogoś o wyniszczanie własnego organizmu, poddawanie się licznym operacjom, zabiegom, w celu podtrzymania przy życiu innej osoby? To pytanie stanowi główny temat książki „Bez mojej zgody”, do której przeczytania, postaram się was zachęcić.

Anna – główna bohaterka – została urodzona w wyniku zapłodnienia In-vitro. Jednak jej rodzice nie zdecydowali się na taką metodę ze względu na bezpłodność – była to jedyna możliwość otrzymania dawcy allogenicznego, mogącego uratować życie ich ukochanej córeczki- Kate -  cierpiącej na białaczkę.  Dziewczynka od pierwszego dnia swojego życia, walczyła ze śmiercią swojej siostry, oddając jej krew, stając się dawczynią szpiku. Nie protestowała. Żyła w przekonaniu, że tak trzeba – z resztą to właśnie słyszała od swojej mamy.  Jednak, w końcu, Anna buntuje się. Właśnie wtedy, gdy oddanie nerki jest jedyną możliwością uratowania starszej siostry, postanawia  iść  do sądu w celu odzyskania władzy nad swoim ciałem. Nie chce już, aby jej organy stanowiły „części zamienne” dla organizmu Kate. I tu pojawia się pytanie, które przytoczyłam wcześniej. Czy miała do tego prawo? Czy nie jest to wydawanie wyroku śmierci na siostrę?

„Bez mojej zgody” to doskonały dramat psychologiczny. Książka została skonstruowana z fragmentów przemyśleń członków rodziny Fitzgeraldów oraz innych osób zamieszanych w sprawę Anny. Wszyscy oni bronią swoich własnych stanowisk w tej sprawie, będąc świadomym, że niezależnie od decyzji stracą jedną córkę.  Bohaterowie cechują się różnorodnymi charakterami, idealnie skonstruowanymi, które stanowią podstawę ich wyborów. Szczególnie zachwyciło mnie kreowanie charakteru Anny. Jodi Picoult idealnie ukazała małą, zagubioną dziewczynkę, która stara się przedwcześnie wejść w życie dorosłych. Nie pominęła jej dylematów, czy słabości, dzięki czemu dziewczyna wydaje się bardzo realistyczna.  Dzięki przedstawieniu historii z różnych perspektyw, autorka  zachowuje całkowitą bezstronność, pozostawiając podjęcie decyzji samemu czytelnikowi.

Wielu z was może pomyśleć, że jest to książka przytłaczająca – z resztą ja sama czegoś takiego się spodziewałam i po części tak właśnie było. Czuję, że moim obowiązkiem jest poinformować was, iż mimo trudnego tematu, powieść niesie wiele nadziei oraz daje nam temat do codziennych przemyśleń. Napisana łatwym językiem, zawiera w sobie wiele pożytecznej treści, którą warto poznać.

Podsumowując, dużo słyszałam o książkach Jodi Picoult i były to pochlebne opinie. Czytając początek  „Bez mojej zgody” myślałam, że moje wymagania były zbyt wygórowane, ale już po pięćdziesiątej stronie, moje zdanie uległo diametralnej zmianie. Już dawno nie czytałam tak wyśmienitej książki, dopracowanej od początku do końca, od której trudno się oderwać. Bez wahania stawiam 10/10 i zachęcam do czytania!

Ocena: 10/10


***
WYMIANA.
Hej! Chciałabym wymienić następujące książki:
  1. Wyznania zakupoholiczki - Sophie Kinsella
  2. Au Pair 1 i 2 część - Melissa de la Cruz (jako jedna książka)
KSIĄŻKI SĄ W DOBRYM ST
ANIE - WYSTĘPUJĄ NA NICH NORMALNE ŚLADY UŻYTKOWANIA.
na:
  1. Dowolną pozycje Nicholasa Sparksa (oprócz Jesiennej Miłości, I wciąż ją kocham oraz Na Zakręcie )
  2. Dowolną pozycję Jodi Picoult (oprócz bez mojej zgody)
  3. Dowolną pozycję Carlosa Ruiza Zafrona 
  4. Dowolną pozycję z tej listy ->http://lubimyczytac.pl/polka/147623/chce-przeczytac/miniatury
  5. Inną pozycję, zaproponowaną mailem, która mi przypasuje.
Warunki wymiany:
  1. Jeśli jesteś zainteresowany wymianą napisz do mnie na maila (tremilkaa@gmail.com) z informacją którą książkę chciałabyś otrzymać i propozycją innej książki do wymiany.Decyduje kolejność zgłoszeń (jeśli ktokolwiek się zgłosi :DD )
  2. Jeśli chcesz się ze mną wymienić musisz posiadać bloga o tematyce książkowej, co najmniej od lutego 2011r.
Książki wyglądają następująco:



MOGĘ DOSŁAĆ WIĘCEJ ZDJĘĆ - NA ŻYCZENIE
Nie jestem zainteresowana sprzedażą tych książek - jedynie wymiana wchodzi w grę. Jeśli nie znajdę tu chętnego na wymianę, książki trafią do biblioteki.



19 komentarzy:

  1. Za książkę zabrałam się jakiś czas temu, ale zrezygnowałam, bo była identyczna jak film. Postanowiłam, że odczekam trochę aż "zapomnę" wszystkiego z filmu. Muszę jeszcze trochę odczekać. Film moim zdaniem był niesamowity, emocjonujący, a nawet się popłakałam. Nie mogłam nad sobą zapanować po obejrzeniu filmu, po prostu patrzyłam na napisy końcowe osłupiała. Książka jest podobno jeszcze lepsza, więc... szykują się wkrótce silne emocje :).

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeszcze nie widziałam filmu ani nie czytałam książki. To pierwsza książka Jodi Picoult o której słyszałam i będzie pierwsza, po którą sięgnę w najbliższym czasie. Chociaż wnioskując z twojej recenzji, nie będzie to zbyt wesoła lektura.

    OdpowiedzUsuń
  3. Skoro tak chwalisz, to aż grzech bliżej nie przyjrzeć się tej pozycji :) Za książki pani Picoult zabieram się od bardzo długiego czasu, może właśnie ,,Bez zgody" pomoże mi się z nimi bliżej zapoznać? :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa książka:P Bloga posiadam niestety od czerwca, ale i tak nie mam teraz nic na wymianę. No trudno.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam tej książki, ale chętnie to zrobię. Po ostatnio przeczytanej powieści tej autorki nabrałam na jej twórczość wielkiego apetytu.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jakiś czas temu oglądałam film o tym samym tytule, który bardzo mnie poruszył. Nie raz miałam łzy w oczach, do czego z dumą się przyznaję. Po książkę oczywiście sięgnę, o ile gdzieś na nią trafię. Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Picoult bardzo lubię i tę pozycję mam w swojej osobistej biblioteczce, więc to tylko kwestia czasu. Pozdrawiam:))

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo podoba mi się Twoja recenzja, choć... tak naprawdę nie muszę być do tej książki przekonywana, czeka na swoją kolej i aż odda ją ktoś do biblioteki.. ;) Pozdrawiam Ciebie cieplutko!

    PS. A oczywiście, po przeczytaniu książki, będzie film! :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Oglądałam film, potem książkę przeczytałam. Każde robi wrażenie, warte przeczytania i polecenia innym

    OdpowiedzUsuń
  10. czytałam tylko jedną książkę Picoult, ale z wielu recenzji zauważyłam,że autorka porusza kontrowersyjne tematy, przymierzam się przeczytac jeszcze jakiś tekst, moze to będzie własnie ta powieść? :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie czytałam żadnej książki Picoult, bo jakoś mnie nigdy nie interesowały. Recenzja owszem, bardzo dobra i zachęca, ocena wysoka, jednak czuję, że to nie moje klimaty.

    OdpowiedzUsuń
  12. Książkę na pewno przeczytam, bo - tak jak Ty - czytam same pochlebne opinie o tej autorce

    OdpowiedzUsuń
  13. Kiedyś zaczęłam oglądać film, ale nie trwało to długo. Teraz mam już dosadnie zepsuty humor, bo w ciągu dwóch dni umarły trzy, dla większości ludzi nieważne, zwierzaki. I nie ma sensu się jeszcze bardziej dobijać :(
    Ale kiedy indziej może tak...

    OdpowiedzUsuń
  14. Kilka razy przechodziłam koło niej w bibliotece i jakoś tak pod nosem mówiłam, że nie miejsce i czas ale chyba pora to zmienić ;]

    Dodaje do obserwowanych
    Pozdrawiam ,
    Mol Książkowy

    OdpowiedzUsuń
  15. Bez mojej zgody to pierwsza książka pani Picoult jaką miałam okazję przeczytać i z miejsca zostałam jej fanką. nikt nie pisze o trudnych sprawach w taki lekki, a zarazem pełen empatii sposób.

    OdpowiedzUsuń
  16. To była moja pierwsza książka Picoult jaką przeczytałam. Pamiętam, że wywarła na mnie bardzo mocne wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  17. Bardzo chciałabym to przeczytać. Spodobała mi się już od pierwszego wejrzenia w sklepie, kiedy przeczytałam opis.

    OdpowiedzUsuń
  18. Dużo słyszałam o tym dziele i na pewno je przeczytam! Z książek Jodi Picoult czytałam jedynie "Jesień cudów" i jestem zachwycona twórczością tej pisarki ; ) Z chęcią poznam inne jej dzieła ^ ^

    OdpowiedzUsuń

Hej!
Dziękuję za każdy komentarz, jednak wierzę, że macie więcej do powiedzenia niż tylko "przeczytam / to nie dla mnie/ super recenzja". Chętnie poznam waszą rozbudowaną opinię na temat książki :D