3.3.11

Recenzja: Wyznania zakupoholiczki- Sophie Kinsella

03.03.2011r.
Wyznania zakupoholiczki-  Sophie Kinsella

Wydawca i data : Świat Książki 2010r.
Ocena:
* * *
Opis wydawcy:
Powieść obyczajowa, pełna zwariowanego humoru i błyskotliwych obserwacji codziennego życia. Tytułowa zakupoholiczka to Rebeka Bloomwood, trzydziestoletnia dziennikarka o umiarkowanych dochodach, nałogowo robiąca zakupy, najchętniej w markowych sklepach. To powoduje, że ma na koncie nieustanny debet, mimo że zawodowo radzi, jak dobrze lokować pieniądze! Pomiędzy kolejnymi zakupami i upomnieniami z banku, Rebeka znajduje jeszcze czasem czas na mężczyzn. Pewnego dnia, przedziwnym zrządzeniem losu, staje się nieomal gwiazdą telewizji...

Recenzja:
Do przeczytania „Wyznań” brałam się kilka razy. I kilka razy kończyłam na dziesiątej stronie.… Po takiej książce spodziewałam się tylko byle jakiej fabuły, zakończonej głupawym romansem, czyli podsumowując - żadnych wygórowanych oczekiwań. Miała to być taka sobie czytanka na zimowe wieczory (a raczej noce, sądząc po godzinach, w jakich mam czas na książki).

Co przywodzi na myśl tytuł? Że będzie to opowieść o kobiecie namiętnie wydającej swoje pieniądze, w markowych sklepach, którą w końcu zaniepokojony kochanek wyśle na odwyk i wszystko skończy się szczęśliwie. O dziwo, odwyku nie było! I tu pierwsze zaskoczenie. Książka opowiada o życiu zakupoholiczki, o jej codziennych problemach i radościach, a głównie o pokrętnych wymówkach, mających na celu odroczenie spłaty długu. I tak dowiadujemy się o śmierci ciotki Emertrudy, wierze głównej bohaterki i jej najdziwniejszych chorobach. Muszę przyznać, że mnie to rozśmieszyło. 

Książka pisana jest z perspektywy głównej bohaterki – Rebeki i składa się w większej części z opisów. Nie wiem jak wy, ale ja tego nienawidzę! A tutaj, proszę bardzo, śmiało mogę nazwać autorkę KRÓLOWĄ OPISÓW PRZEŻYĆ WEWNĘTRZNYCH. Wyobraźcie sobie, że potrafiła oddać uczucia bohaterki niesamowicie realistycznie. Opisywała jak zmienia się jej ciało, opisywała co dzieje się w jej głowie… MISTRZOSTWO.

No dobra, koniec tego zachwalania, teraz gorsza część recenzji. Wiadomo, nie jest to literatura wysokich lotów, a więc wiele jest tu oklepanych motywów. Głupawa kobietka z problemami finansowymi zakochuje się z wzajemnością w specjalistą od tychże właśnie, a na końcu mamy bajkowy HAPPY-END.  Książka za oryginalność nie dostanie u mnie wysokiej noty… ale – Bawi i zaskakuje… a czego więcej potrzeba od lekkiej lekturki?
Przeczytajcie… ja nie żałuję!

OKŁADKA:
Książka ma wiele okładek, więc ocenię tą, którą możecie zobaczyć powyżej. Podoba mi się czcionka, zastosowana przez projektanta. Taka fikuśna… Ponadto, sam motyw torebek, które ledwo mieszczą się w przedstawionej dłoni idealnie pasuje do psychiki głównej bohaterki, która ze względu na zakupy nie radzi sobie z rosnącymi rachunkami…

Dla leniwych:
+
-książka rozśmiesza;
-Są momenty zaskoczenia
-Przyjemnie się czyta
- Świetne opisy przeżyć wewnętrznych

-
-przydługi wstęp
-oklepane motywy
-bajkowy i małorealny HAPPY-END


OSTATECZNA OCENA: 7,5/10



11 komentarzy:

  1. Sztampowość i przydługi wstęp można jeszcze wybaczyć, chociaż oklepany happy end niezbyt mnie zachęca do lektury:(

    OdpowiedzUsuń
  2. do książki mnie nie ciągnie. zraziłam się od tego typu powieści po ‘seksie w wielkim mieście’. ja nie wiem jak scenarzyści byli w stanie z tak beznadziejnej książki zrobić tak dobry serial, ale jestem dla nich pełna podziwu.

    OdpowiedzUsuń
  3. oglądałam ten film
    mi nie za bardzo przypadł do gustu, ale mojej koleżance strasznie się podobał ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym ją kiedyś przeczytać ;)
    Pamiętam jak pojawił się film, który jeśli będę miała okazję na pewno również obejrzę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Dziękuję za odwiedzenie mojego bloga ;) Dodaję Ciebie do "czytanych blogów".
    W sumie z Twojej recenzji dowiedziałam się, iż ta książka jest świetną, lekką lekturą dla nie wymagających. Możliwe, że po nią sięgnę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Oglądałam film, ale chyba nie sięgnę po książkę. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Może kiedyś przeczytam:) Oglądałam film i całkiem mi się podobał:) Pozdrawiam;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zaczełam i nie skończyłam. Zupełnie mi się nie podobała. Film także nie;/

    OdpowiedzUsuń
  9. hej. a ja jestem fanką całej serii z Zakupoholiczką oraz innych książek tej Autorki. Cenię poczucie humoru, wszak to komedia. Rozśmiesza.

    OdpowiedzUsuń

Hej!
Dziękuję za każdy komentarz, jednak wierzę, że macie więcej do powiedzenia niż tylko "przeczytam / to nie dla mnie/ super recenzja". Chętnie poznam waszą rozbudowaną opinię na temat książki :D